Ryby są smacznym i wartościowym elementem naszej diety. Stanowią źródło białka, kwasów tłuszczowych omega-3, witamin A, D i E oraz minerałów takich jak wapń, fosfor, jod i fluor.
W dzisiejszych czasach powinniśmy jednak ograniczać spożycie ryb do 2-3 razy w tygodniu. Ze względu na zanieczyszczenie środowiska, stają się one niestety także źródłem metali ciężkich, pestycydów i dioksyn.
Świeża ryba ma lśniącą, śliską, elastyczną skórę, przejrzyste wypukłe oczy (nie zamglone), różowe skrzela i pachnie naturalnie. Łuski powinny przylegać do ryby. Aby mieć pewność, że kupiony produkt jest świeży, włóżcie ją do naczynia z zimną wodą: świeża ryba opadnie na dno, a nieświeża wypłynie na powierzchnię.
Z punktu widzenia zawartości zdrowego, rybiego tłuszczu cenniejsze dla zdrowia są tłuste ryby morskie, np. łosoś pacyficzny, makrela czy śledź. Z pośród ryb chudych można polecić okonia, sandacza i szczupaka. Nie zawierają tak dużo cennych kwasów tłuszczowych, ale są delikatniejsze, mniej kaloryczne i lekkostrawne.
To właściwie nazwa handlowa grupy ryb, charakteryzujących się dużą zawartością oleju. W oleju ryb maślanych zawarte są niestrawne woski, które u niektórych mogą być przyczyną przykrych objawów: biegunki, wymiotów czy zmian skórnych. Mogą się pojawić 2–3 godziny po zjedzeniu ryby, a trwają najwyżej dobę. Szczególnie wrażliwe na ów olej są osoby z chorobami jelit i kobiety w ciąży.
Ryba dziko żyjąca dorasta w naturalnym dla siebie otoczeniu i odżywia się naturalnie. Jeśli żyje w czystych wodach – jest naprawdę godna polecenia. Niestety, wraz z zanieczyszczoną wodą i pożywieniem przenikają do jej organizmu toksyny. Ryby, które charakteryzują się większą zdolnością do kumulowania toksycznych związków to: tuńczyk, rekin i łosoś bałtycki.
Ryba hodowlana powinna być zatem bezpieczniejsza. Niestety, do hodowli zwykle wykorzystuje się te gatunki ryb o niskich wymaganiach, których mięso jest mało wartościowe. Są łatwe w utrzymaniu, potrafią żyć w trudnych warunkach, nawet w brudnych zbiornikach wodnych, w dużym zagęszczeniu, szybko przybierają na wadze, jedzą byle co.
Popularne obecnie pangi i tilapie hodowane w Chinach i Wietnamie stanowią przykład takich ryb. By nie chorowały, dostają duże ilości antybiotyków. Karmione są sztucznymi paszami, do tego dodaje się im hormony, by spowodować szybki wzrost. Do zakupu kusi niska cena. Dodatkowo, ich zaletą jest łagodny, nie zbyt „rybi” smak. Mimo wszystko należy omijać te gatunki szerokim łukiem.
Zasoby ryb i owoców morza na świecie drastycznie maleją. Nie kupujmy ryb zagrożonych wyginięciem oraz z hodowli zagrażających środowisku. Weźmy za przykład solę, do jej połowów wykorzystuje się technikę nazywaną “trałowanie denne”, które niszczy wszystko, co napotka na drodze, np. koralowce. To, co zbędne, np. martwe ryby nienadające się do sprzedaży wyrzuca się z powrotem do wody.
Oto lista ryb zagrożonych ze względu na nadmierne połowy i niską liczebność według WWF Polska:
Oto ryby i owoce morza, których połowy nie wpływają na różnorodność biologiczną mórz i oceanów:
Niebieski certyfikat MSC na produktach rybnych i owocach morza gwarantuje, że produkty pochodzą ze zrównoważonych połowów, a kupowana ryba pochodzi ze stabilnych i dobrze zarządzanych łowisk. Zrównoważone połowy w mniejszym stopniu wpływają na ekosystemy, pozostawiają więcej ryb w morzach i oceanach i sprzyjają innym zwierzętom morskim. Kupujmy produkty z certyfikatem MSC na opakowaniu, aby morza i oceany były zdrowe, wydajne i pełne ryb dla nas oraz przyszłych pokoleń.
Friends of the Sea (FOS) to międzynarodowy system certyfikacji produktów rybnych i owoców morza, które pochodzą zarówno ze zrównoważonego rybołówstwa, jak i z farm akwakultury. Produkty z tym certyfikatem nie są jeszcze dostępne w Polsce, jednak warto pamiętać o wyborze certyfikowanych ryb i owoców morza podczas zagranicznych podróży.
Dokonując zakupu warto znaleźć w okolicy dobry sklep, gdzie sprzedaje się ryby z dobrych hodowli lub żyjące w naturalnych, czystych akwenach. Porozmawiajmy ze sprzedawcą lub kierownikiem sklepu o terminie świeżej dostawy. Można wtedy kupić większą porcję ryby, a upewniwszy się, że nie była wcześniej mrożona, zamrozić jako zapas. Nauczmy się też kupować ryby sezonowe. Na koniec przypominamy o umyciu ryby przed przyrządzeniem, to pozwoli dodatkowo ją odświeżyć.