Czy popełniasz te błędy podczas odchudzania?
Czy zastanawiałaś się, dlaczego większość z nas zaczyna odchudzanie „od nowego roku”? Skoro zależy nam na jak najszybszym osiągnięciu zgrabnej sylwetki, to dlaczego odwlekamy moment przejścia na dietę? Przyczyną takiej sytuacji może być fakt, że odchudzanie kojarzy nam się z czymś niezbyt przyjemnym – liczenie kalorii, ograniczanie porcji i ilości jedzenia, do tego długie i wyczerpujące treningi na siłowni. Zamęczamy się, a utracone kilogramy i tak – wcześniej czy później – wracają. Nie musi tak być! Poznaj prawdziwą przyczynę Twoich problemów z nadwagą i pozbądź się jej wreszcie raz na zawsze.
Dlaczego tak naprawdę tyjemy?
Choć najpopularniejsza teoria głosi, że wystarczy jeść mniej, by schudnąć, w rzeczywistości sprawa jest bardziej skomplikowana. Najnowsze badania pokazują, że problem nadwagi wynika nie tylko z nadmiaru kalorii, ale zależy też od biochemicznej równowagi w organizmie, a ta bardzo często bywa zakłócana przez stan zapalny będący reakcją obronną organizmu na różne czynniki, które uszkadzają struktury tkankowe lub narządowe.
Przyczyny powstawania stanu zapalnego mogą być różne – wywołują go rozmaite bodźce chemiczne, fizyczne czy biologiczne (np. drobnoustroje), ale duże „zasługi” dla jego powstania mają też nasze nie najlepsze nawyki i styl życia, m.in. zła dieta bogata w cukier, tłuszcze, zboża czy mięso zwierząt hodowlanych, stres, brak snu itp.
Zakwaszenie organizmu
O tym, jak zgubne mogą być skutki niewłaściwej diety, można by mówić godzinami. Jeśli na przykład na naszym stole zbyt często pojawiają się przetworzony produkty, takie jak mięso, jaja, nabiał, cukier, kawa, alkohol czy drożdże, skazujemy nasz organizm na silne zakwaszenie, co sprzyja powstawaniu toksyn. Tak już jesteśmy skonstruowani, że aby metabolizm zachodził prawidłowo, odczyn pH krwi i tkanek musi być lekko zasadowy. W zakwaszonych tkankach obniża się poziom tlenu i słabnie metabolizm komórkowy. Organizm broni się, jak może: chcąc przeciwdziałać zakwaszeniu, mobilizuje zapasy innych pierwiastków, np. uwalniając wapń z kości czy magnez z mięśni. Skutki tego są opłakane: mnożą się drobnoustroje (grzyby, bakterie), przez co spada nasza odporność, zaczynamy chorować i szybciej się starzejemy. Drobnoustroje zakłócają też proces trawienia i wchłaniania składników odżywczych, dlatego stale odczuwamy głód. Przeciążona wątroba i tarczyca nie spełniają dobrze swoich funkcji, wskutek czego zwalnia przemiana materii, a tłuszcz, zamiast być spalany, zaczyna się odkładać.
Nietolerancje pokarmowe
Zdarza się i tak, że staramy się zdrowo odżywiać, a efektów nie widać. Przyczyną może być w takim przypadku nietolerancja pokarmowa, która również wywołuje stan zapalny i prowadzi do powstania nieszczelności jelita, przez co składniki odżywcze nie są w stanie dotrzeć do komórek. Tu, niestety, również – mimo dobrych chęci – sami sobie szkodzimy, spożywając żywność, która nam szkodzi.
Przez tzw. przeciekające jelito cząstki źle strawionego pożywienia dostają się do krwi i w kontakcie z systemem odpornościowym powodują stan zapalny. Czynniki te dodatkowo zmieniają skład flory jelitowej, powodując rozwój patogennych grzybów i bakterii, które uszkadzają śluzówkę jelita i produkują toksyny odpowiedzialne za wywoływanie stanów zapalnych. Stąd już tylko krok do otyłości, jak bowiem wykazano, to właśnie od składu flory jelitowej zależy pozyskiwanie energii z pożywienia i magazynowanie jej w tkance tłuszczowej. Jednym słowem, chore jelita powodują, że tyjemy i czujemy się coraz gorzej.
Głodne komórki nie chudną
Stan zapalny wywołany zakwaszeniem organizmu czy nietolerancją pokarmową sprawia, że nasze komórki stają się niedożywione. Odczuwamy głód i jemy coraz więcej… Niestety, sięgamy najczęściej po zupełnie inne produkty niż te, jakich domaga się nasz organizm. Mimo tego, że jemy dużo, nasze komórki głodują, bo dostarczamy im jedynie tzw. pustych kalorii, podczas gdy one potrzebują mikroskładników (witamin i soli mineralnych), które są katalizatorami reakcji biochemicznych i „podkręcają” metabolizm. Jeśli ich brakuje, zaczynają magazynować tłuszcz, gdyż nie potrafią zamienić go w energię i utylizować. Źle odżywione i niedotlenione komórki nie potrafią także sprawnie wydalać toksyn i zaczynają chorować, a wraz z nimi tkanki i zbudowane z nich narządy. Zaburzone zostają funkcje narządów wewnętrznych odpowiadających za gospodarkę hormonalną i przemianę materii i… znów tyjemy. Naukowcy z Europy zaobserwowali też, że stan zapalny może sprzyjać rozwojowi insulinooporności, który prowadzi do wzrostu stężenia insuliny we krwi – hormonu odpowiedzialnego za kumulowanie tłuszczu i sprawiającego, że odczuwamy głód. Błędne koło…
Jeśli diety niskokaloryczne, które dotychczas stosowałaś, nie przyniosły zamierzonych efektów, to prawdopodobnie jesz produkty nietolerowane przez organizm, które nie odżywiają odpowiednio twoich komórek, zaburzają równowagę kwasowo-zasadową i negatywnie wpływają na florę w jelitach.
Jak skutecznie schudnąć?
Poznaj i zastosuj w praktyce poniższe zasady, a bez problemu odzyskasz szczupłą sylwetkę. Już na zawsze.