Aż 37% pań przyznało w badaniach przeprowadzonych przez Anglian Home Improvements, że w krótsze dni niechętnie wychodzą z domu; podobną deklarację złożyło 28% panów.
Co więcej, aż 77% kobiet (64% mężczyzn) potwierdza, że redukcja światła słonecznego wpływa negatywnie na ich nawyki żywieniowe. Prawie dwa razy więcej kobiet (28%) niż mężczyzn (15%) przyznało się także, że już od październikowej zmiany czasu często szukają pocieszenia w ciężkostrawnych, wysokowęglowodanowych przekąskach.
Jak twierdzi dr Rob Hicks, dziennikarz medyczny, wszystkiemu winna może być choroba afektywna sezonowa (SAD – seasonal affective disorder) – rodzaj depresji, która – jak się uważa – spowodowana jest przez brak światła.
[notice]W sezonowym zaburzeniu afektywnym depresja pojawia się każdego roku około października lub listopada i utrzymuje się przez zimę, aż do całkowitej remisji około marca–kwietnia, gdy dni stają się wyraźnie dłuższe i mamy większy dostęp do światła. Zaburzenie to dotyka cztery razy częściej kobiet niż mężczyzn, cierpią też na nie małe dzieci.[/notice]
Brak światła dziennego zakłóca równowagę substancji chemicznych w mózgu i zakłóca zegar wewnętrzny organizmu. Wynikiem jest zbyt wysoki poziom melatoniny, hormonu, który sprawia, że czujemy zmęczenie i gotowość do snu, a jednocześnie zbyt mała ilość serotoniny, czyli hormonu szczęścia – wyjaśnia dr Hicks.
Jak poprawić sobie nastrój?