Co prawda, test nie jest jeszcze całkowicie gotowy, ale specjaliści z kilku brytyjskich uczelni pracują, aby pierwsza wersja była wykorzystywana w praktyce lekarskiej już w przyszłym roku. Na razie wiadomo, jak go zrobić. Na podstawie badań ok. tysiąca osób, z których część cierpiała na łagodną demencję, a część na chorobę Alzheimera udało się ustalić jakie białka we krwi świadczą o ryzyku pojawienia się choroby.
Zadaniem testu będzie prognozowanie choroby u ludzi zdrowych, którzy nie przejawiają jeszcze żadnych poważniejszych objawów pogorszenia pamięci. I pomimo, że nie została jeszcze wynaleziona skuteczna terapia w walce z Alzheimerem (w 99% badań jakie prowadzono nad nowymi terapiami, które miały chociażby opóźnić rozwój schorzenia, nie powiodło się), większość ludzi chce być świadomym ryzyka zachorowania.
Poza tym, takie badanie pozwoli odkrywać mechanizmy działania choroby, a to być może pozwoli opracować bardziej skuteczne terapie leczenia.