60 procent pracujących Polaków wyjeżdża w wakacje za granicę, często do miejsc egzotycznych, obfitujących w regionalne, pyszne jedzenie. Jak cieszyć się dobrodziejstwami ciepłych krajów bez uszczerbku dla pięknej sylwetki? Co zrobić, żeby utrzymać linię, a jednocześnie maksymalnie wykorzystać zaplanowany urlop? Jest kilka złotych zasad, które pozwolą Ci świetnie się bawić bez ryzyka nadbagażu kilogramów.
W ten sposób nie tylko dostarczysz organizmowi sporą dawkę substancji odżywczych czy błonnika regulującego pracę jelit, ale będziesz miał okazję spróbować egzotycznych, regionalnych produktów w niższej cenie.
Wybieraj posiłki składające się z surowych bądź blanszowanych warzyw z dodatkiem świeżych ryb czy chudego mięsa. Unikaj połączenia produktów skrobiowych (makaronu, chleba czy ziemniaków) z białkiem zwierzęcym, bo skutkiem takiej mieszanki jest swego rodzaju „kolejka” w żołądku. Produkty skrobiowe trawią się o wiele szybciej niż mięso czy ryby, a zmieszanie w jednym kęsie obu tych grup powoduje długotrwałe leżakowanie jedzenia w żołądku, który musi przytrzymać fermentujące węglowodany, żeby białko miało szansę być do końca strawione. Jeżeli już nie ma możliwości spożycia posiłku zgodnie z zasadą niełączenia, pozostaje jedzenie warstwowe – najpierw węglowodany, które trawią się o wiele szybciej, następnie białko zwierzęce.
Im lepsze krążenie, tym lepszy dowóz składników odżywczych do wszystkich naszych komórek. Dobre zdrowie zaczyna się przecież na poziomie komórkowym.
Piękna pogoda i wysokie temperatury sprzyjają piciu większej ilości schłodzonego alkoholu. Pamiętaj, że podczas przemiany alkoholu powstaje mnóstwo związków toksycznych, które są kumulowane w ustroju. Reakcja jest natychmiastowa – organizm zaczyna gromadzić wodę, by w naturalny sposób rozcieńczyć szkodliwe substancje, a to prowadzi do uwodnienia tkanki tłuszczowej. Kiedy komórki tłuszczowe (adipocyty) są otoczone płynem, tłuszcz nie ma szans uwolnić się z nich i dostać się do mięśni, które są miejscem spalania, więc jakiekolwiek próby zwiększenia aktywności fizycznej w celu spalenia tkanki tłuszczowej nie mają racji bytu. Zadbaj o to, żeby nie przesadzać z alkoholem i innymi produktami, których przemiana w organizmie generuje powstawanie toksyn. Do produktów takich należą również: słodycze, kolorowe napoje, kawa, mięso i nabiał. Nie musisz za to unikać pikantnych przypraw, jeśli je lubisz. Kapsaicyna zawarta np. w ostrej papryce wzmaga termogenezę, czyli wytwarzanie ciepła i wspomaga spalanie nadprogramowych kalorii.
Unikaj również najadania się wieczorami i spożywania wysokokalorycznych produktów. Jeżeli budzisz się bez uczucia głodu, może to oznaczać, że popełniłeś błąd i wątroba nie miała szans się oczyścić. Jest to jeden z najważniejszych narządów, nasz wewnętrzny filtr, i jeżeli nie jest zadbana, przestaje dbać o nas.
Pamiętaj, apetyt to nie całkiem to samo co głód. W hotelach – zwłaszcza w tych oferujących opcję all inclusive – mamy do dyspozycji szerokie menu, które pozwala na rozkoszowanie się do woli oferowanymi daniami. Unikaj jednak jedzenia na zapas, postaw raczej na uczucie lekkiego niedosytu. W ten sposób łatwiej nauczysz się odbierać sygnały ciała i kontrolować uczucie głodu. Poza granicami kraju zawsze wybieraj produkty lokalne, których nie masz szans spróbować na co dzień i delektuj się nimi! Im intensywniej odczujemy radość z posiłku, tym na dłużej nas nasyci. Staraj się też nie popijać posiłków – płyny sprawiają, że soki żołądkowe zostają rozcieńczone i mają mniejszą zdolność do trawienia spożytego posiłku, co może skutkować uczuciem „kamienia” przez kilka godzin.
[info]Wróć z wakacji wypoczęty i szczęśliwy. Nie dopuść do tego, byś musiał znów stawać na głowie, by wrócić do formy sprzed wyjazdu. Trzymając się tych prostych wskazówek, unikniesz wakacyjnej pamiątki w postaci nadbagażu kilogramów.[/info]