[error]
Spożywając produkty, nie zaliczające się do zdrowej żywności, szybciej osiągamy uczucie zadowolenia niż kiedy jemy produkty, które uważamy za zdrowe – wykazują najnowsze badania.
[/error]
Badacze z Yale University postanowili sprawdzić, czy sposób myślenia (nasze przekonania i oczekiwania) może wpływać na fizjologię organizmu w czasie spożywania posiłku silniej niż rzeczywista wartość odżywcza pokarmu. W tym celu określano poziomy greliny – hormonu uwalnianego w żołądku w odpowiedzi na głód.
[success]
Kiedy grelina, „hormon głodu”, osiąga wysokie stężenie we krwi, do mózgu wysyłany jest sygnał, wywołujący potrzebę jedzenia. W czasie spożywania posiłku poziom greliny spada, co powoduje zmniejszenie uczucia głodu i wywołanie uczucia sytości.
[/success]
Podczas gdy uczestnicy doświadczenia oceniali „niskokaloryczny” koktajl jako zdrowszy niż „wysokokaloryczny” (byli przeświadczeni o prozdrowotnych właściwościach wypijanego napoju), procesy w ich organizmie przebiegały w różny sposób. Poziom greliny był stały bądź lekko podwyższony w czasie spożywania napoju, sugerując, że badani nie osiągali satysfakcji z jego picia.
Badacze oczekiwali, że picie „niskokalorycznego” koktajlu wywoła wyraźniejszy spadek poziomu greliny, ale wyszło odwrotnie.
Przeświadczenie o ‘ograniczeniu’ czy ‘hamowaniu się’ podczas jedzenia – niezależnie od tego, co jemy – może być skorygowane poprzez fizjologiczną odpowiedź naszego organizmu, niwelując nasz wysiłek włożony w stosowanie się do diety.
I taki jest sposób myślenia często przyjmowany podczas prób zrzucenia lub utrzymania masy ciała.
Ludzie nieustannie powinni pracować nad tym, aby odżywiać się zdrowo – sugeruje Crum – nawet w mechanizmie pobłażliwości dla tego, co jemy.
Niezdrowa żywność, promowana jako zdrowa (np. wielozbożowe, słodzone płatki lub polane czekoladą batoniki muesli), może być podwójnie szkodliwa. Etykiety takich produktów mogą wprowadzać w błąd, a przy tym wpływać na sposób oddziaływania produktu na organizm oraz odpowiedź organizmu na produkt