Z pewnością godny uwagi, a jednocześnie bardzo optymistyczny jest fakt, że w ciągu wieku znacząco zmniejszyła się ilość zgonów z powodu chorób zakaźnych, takich jak grypa, a także chorób nerek czy mózgu. Mało kto umiera dziś z powodu błonicy, zatruć pokarmowych czy gruźlicy.
Zaledwie w ciągu ostatnich 20 lat przeciętna długość życia wydłużyła się o prawie 6 lat dla mężczyzn oraz 5,4 roku dla kobiet, co można śmiało przypisać szeroko propagowanemu od początku lat 90. zdrowemu stylowi życia, w tym przede wszystkim zmianie sposobu odżywiania.
Wyraźnie zmniejszył się procent osób palących, nastąpiły korzystne zmiany w typowym wzorcu konsumpcji alkoholu, a kobiety w ostatnich latach zdecydowanie częściej wykonują specjalne
badania profilaktyczne.
Niestety, chociaż w dużym stopniu wyeliminowane zostały choroby powodujące dawniej dużą śmiertelność, plagą naszych czasów są inne, nowe choroby – określane mianem cywilizacyjnych (niemal 80% zgonów w Polsce!). Jako głównych „winowajców” śmierci wymienia się obecnie choroby układu krążenia, nowotwory złośliwe, ale także wypadki, urazy.
[clearboth]
O ile w przypadku
chorób układu krążenia, urazów i zatruć obserwuje się w ostatnich latach systematyczny spadek zgonów, to bardzo niepokojącym zjawiskiem jest
coraz większa śmiertelność w wyniku chorób nowotworowych. W 1990 roku
nowotwory złośliwe były przyczyną prawie 19% zgonów, obecnie już ponad 24%. Jednocześnie odnotowuje się coraz więcej nowych zachorowań, być może ze względu na lepszą wykrywalność tych schorzeń.