Okazuje się, że popularne związki chemiczne często stosowane w balsamach, kremach, szamponach oraz mydłach… sprzyjają tyciu! Ftalany, bo o nich mowa, występują nie tylko w kosmetykach. Możemy je również znaleźć w produktach innego zastosowania, takich jak detergenty, pestycydy, płyty PCW czy plastikowe butelki.
Choć ftalany znajdują się w ponad 70% wszystkich kosmetyków, daremnie szukalibyśmy ich w tabelach składu produktu, gdyż użycie ich jest chronione tajemnicą handlową, która nie jest ujawniana przez firmy czy korporacje.
Tymczasem – jak pokazują najnowsze badania z zakresu medycyny środowiskowej – związki te, odpowiedzialne m.in. za długo utrzymujący się zapach produktu, absorbowane przez skórę, jamę ustną oraz drogami oddechowymi do układu krwionośnego, powodują wiele niekorzystnych interakcji. W badaniach na zwierzętach udowodniono, że ftalany mogą być odpowiedzialne za zniszczenie
wątroby, nerek, płuc i za
zaburzenia systemu rozrodczego. Zauważono też, że wpływają one na układ hormonalny, mogą m.in. działać feminizująco na gruczoły płciowe u chłopców, których matki były podczas ciąży /zwłaszcza w III trymestrze/ narażone na działanie tych związków – skutkiem tego może być zmniejszenie spermatogenezy u dorosłych mężczyzn.
Kontakt z używanymi w kosmetykach związkami chemicznymi może też skutkować zwiększeniem ryzyka otyłości.
Potwierdzają to obserwacje przeprowadzone przez badaczy Mount Sinai Hospital, którzy po przebadaniu moczu dziewczynek z East Harlem zauważyli znacznie większe stężenie ftalanów w próbkach pobranych od otyłych dziewczynek niż w tych pochodzących od reszty grupy.
Zdaniem autorki książki „Obesity Epidemic”, Zoe Harcombe, na destrukcyjne działanie ftalanów jeszcze bardziej narażone są osoby odchudzające się. Redukcja tłuszczu w diecie powoduje, jej zdaniem, że organizm nie wchłania odpowiedniej ilości witamin w nim rozpuszczalnych, co skutkuje „niedożywieniem skóry”, objawiającym się jej wysuszeniem. Osoby obserwujące u siebie tego rodzaju problemy sięgają po balsamy czy kremy nawilżające, przez co z wchłaniają przez skórę do krwiobiegu niekorzystne dla zdrowia związki.
Warto wiedzieć, że ftalany to nie tylko zagrożenie dla sylwetki, ale także poważne niebezpieczeństwo dla
zdrowia. Badacze ze szwedzkiego Uniwersytetu Uppsala przeanalizowali dane ponad 1000 osób po 70. roku życia, z których 119 miało cukrzycę. Po przestudiowaniu czynników, których obecność predysponduje do wystąpienia
cukrzycy typu 2, takich jak: otyłość, wysokie stężenie cholesterolu we krwi, palenie tytoniu, u niektórych odkryto zawyżony (do 3x więcej) poziom ftalanów we krwi, mogący – zdaniem naukowców – wzmagać predyspozycje osobnicze do wykształcenia cukrzycy.
W wynikach opublikowanych w czasopiśmie „Diabetes Care” czytamy:
Chociaż nasze wyniki wymagają sprawdzenia w kilku innych badaniach, potwierdzają one hipotezę, że pewne substancje chemiczne mogą przyczynić się do rozwoju cukrzycy. Istnieje również wiele innych problemów na tle zdrowotnym (astma, alergia, otyłość itp.), do których mogą przyczyniać się ftalany.
O szkodliwym działaniu ftalanów świadczą też przeprowadzone w 2007 roku analizy amerykańskich naukowców, którzy wykazali w badaniach przekrojowych wzrost oporności na insulinę u osób wyeksponowanych na te związki, a pięć lat później u podobnej grupy zauważyli większe ryzyko rozwoju cukrzycy związne z uszkodzeniem mechanizmu produkcji insuliny.
Badania przeprowadzone w Brigham and Women’s Hospital w Bostonie i opisane 13 lipca 2012 roku przez Environmental Health Perspectives potwierdziły, że u kobiet narażonych na działanie ftalanów istnieje zwiększone ryzyko rozwoju cukrzycy typu 2. Naukowcy zbadali poziom metabolitów ftalanów w moczu 2350 kobiet i wykazali, że obecność tych związków zwiększa ryzyko wystąpienia cukrzycy. Wyjątkowo niebezpieczne okazały się pod tym względem ftalany mono-benzylowy i mono-izobutylowy – zwiększają one ryzyko dwukrotnie. Duże zagrożenie stanowi także ftalan bis(2-etyloheksylu), który podwyższa ryzyko rozwoju cukrzycy o 70%, i ftalan mono-(3-karboksypropylu), zwiększający niebezpieczeństwo zachorowania o 60%.
W 2002 roku dzięki kampanii The Campain for Safe Cosmetics światło dzienne ujrzał raport The Not Too Pretty, który miał uświadamiać społeczeństwu zagrożenia, jakie niosą za sobą ftalany. Mimo zamieszczonych w nim alarmujących danych prawo wielu krajów nie wymaga, aby informacja o tych związkach znajowała się na etykietach produktu. Pewne próby zapobieżenia zagrożeniu podjęto jedynie w 2003 roku, kiedy to w UE wydano rozporządzenie, w którym zabroniono używania niektórych typów ftalanów przy produkcji zabawek dla dzieci. Prawo to spowodowało wielki eksport zabawek z Europy z powrotem do Chin, do ich macierzystego kraju.
Na liście substancji zakazanych w produktach dla dzieci ustalonej przez Parlament Europejski znajdują się:
- ftalan dibutylu – Dibutyl phthalate,
- ftalan bis(2-etyloheksylu) – bis(2-Ethylhexyl) phthalate,
- ftalan bis(2-metoksyletylu) – (2-Methoxyethyl) phthalate,
- ftalan n-pentylu-izopentylu – n-pentyl-isopentylphthalate,
- ftalan di-n-pentylu – di-n-pentyl phthalate,
- ftalan diisopentylu – diisopentylphthalate,
- ftalan benzylu butylu – benzyl butyl phthalate.
[framed_box bgColor=”#D7FFC8″]Choć kontaktu z zagrażającymi zdrowiu produktami nie da się całkowicie uniknąć, można je jednak ograniczyć poprzez obecność w diecie produktów organicznych (wytwarzanych bez pestycydów, które również zawierają ftalany), używanie sprawdzonych kosmetyków oraz wspomaganie wątroby poprzez regularne oczyszczanie organizmu.
[/framed_box]