Wydawać by się mogło, że jesień i zima to najmniej odpowiedni czas na odchudzanie. Chłodna aura sprawia, że chronimy się pod warstwami ubrań, długie wieczory spędzamy leniwie w domu, zajadając jesienno-zimową melancholię kalorycznym jedzeniem, podczas gdy nadprogramowych kilogramów przybywa nam po cichu i niepostrzeżenie. Dopiero przed sylwestrem wpadamy w rozpacz i panikę, nie mieszcząc się w wieczorowe kreacje. I jak zwykle wchodzimy w Nowy Rok niezadowoleni z siebie i w złym humorze. Lista noworocznych postanowień jest zazwyczaj długa, ale najczęściej rozpoczyna ją nieśmiertelne: “Odchudzam się!”