Tempo dzisiejszego życia powoduje, ze jemy posiłki coraz później, a w ciągu dnia coraz mniej. Po całym dniu wygłodzony organizm zaczyna walczyć o dawkę energii, wysyłając do mózgu komunikat: pora coś zjeść. Niedobór energii daje o sobie znać właśnie wtedy, kiedy nie powinniśmy jeść już niczego!
To może być NED – czyli Zespół Nocnego Jedzenia (z ang. Night Eating Disorder). Istotą NED są wielokrotnie powtarzające się sesje niekontrolowanego objadania się w nocy. Ważne jest, aby odróżnić go od „night snacking”, czyli nocnego dojadania, jako czynności epizodycznej nie mającej istotnych konsekwencji zdrowotnych.
Udowodniono, że NED często obejmuje kilka pokoleń w ramach rodziny. Dziecko bowiem, obserwując, wieczorne objadanie się mamy i taty adaptuje sposób odżywiania się rodziców. Może być to również związane z dziedziczeniem genów. Dla osób z NED charakterystyczne są spadki poziomu serotoniny w ciągu dnia.
Serotonina jest hormonem odpowiadającym za pozytywny nastrój, prawidłowy sen czy napady głodu (w przypadku niskiego jej stężenia).
Przede wszystkim jedz regularnie. W ciągu dnia powinno się znaleźć czas na minimum 5 posiłków. Trzy z nich (śniadanie, obiad, kolacja) powinny być większe, a pozostałe znacznie mniejsze. Przerwy między posiłkami nie mogą przekraczać 3 godzin, a ostatni powinien być zjedzony na 3 godziny przed snem.
Pamiętaj, aby główną częścią Twojej diety były węglowodany złożone. Wydłużają one okres sytości i chronią przed napadami głodu. Włącz do diety gruboziarniste kasze, ryż brązowy, pieczywo pełnoziarniste, płatki owsiane, makaron razowy, warzywa, nasiona roślin strączkowych. Nie zapominaj o źródłach tryptofanu, opisanych powyżej. Pij dużo wody, która daje uczucie sytości.