„Żyć pełnią życia i cieszyć się każdym dniem w nowym, fajnym wcieleniu”- tym marzeniem Bogumiła z Warszawy ujęła jury konkursu „Szczupła bez jo-jo”, zorganizowanego przez VIMED.
Swoje zgłoszenie przewrotnie rozpoczęła od zastrzeżeń, że nie będzie wspomagać firm farmaceutycznych kupując leki na nadciśnienie i zły cholesterol, przestanie kupować książki o cud-dietach i przestanie testować je na sobie. Przestanie szukać w Internecie bielizny w rozmiarze 46/48 i zgrzytać zębami na widok fajnych ciuchów, niedostępnych w swoim rozmiarze.
Dziś mijają dwa miesiące od rozpoczęcia starań o nowe wcielenie. Sprawdzamy jak wygląda i czuje się Bogumiła, i czy wytrwała w swoich postanowieniach.
VIMED: Bogusiu, w swoim zgłoszeniu do konkursu, zastrzegłaś, że nie chcesz wspomagać firm farmaceutycznych kupując leki na nadciśnienie i zły cholesterol, przestaniesz kupować książki o cud-dietach i przestaniesz testować je na sobie. Przestaniesz szukać w Internecie bielizny w rozmiarze 46/48 i przestaniesz zgrzytać zębami na widok fajnych ciuchów, niedostępnych w Twoim rozmiarze. Czy wytrwałaś w tych przekonaniach sprzed wizyty w Vimedzie ?
Bogusia: Zdecydowanie tak, jestem chyba jeszcze bardziej zmotywowana do działania na rzecz pełnego powrotu do zdrowia. Spadek wagi i lepszy wygląd jest miłym dodatkowym bonusem. Nie chciałabym być posądzona li tylko o koncentrowanie się na swoim wyglądzie, ale przyznam szczerze, że świadomość spadku wagi o ponad 8 kg w półtora miesiąca – to dla samopoczucia bezcenne. Musiałam wymienić część garderoby, ale to uczucie luźnych spodni o dwa rozmiary mniejszych… Prywatnie jestem obowiązkową osobą i wszystkie zalecenia wykonuję naprawdę sumiennie. Przez okres półtora miesiąca od początku terapii nie złamałam ani jednego zakazu z listy produktów niedozwolonych. Odkąd pamiętam zawsze piłam kawę, wydawało mi się, że bez kawy nie funkcjonuję. I co? Nie piję kawy, nie jem mięsa i zupełnie mi tego nie brakuje. Nie czuję się głodna. Brakuje mi jedynie jabłek i jogurtów, co nie znaczy, że mam taki zakaz na zawsze.
Zniknęła gdzieś bezsenność. Miałam z tym duży problem, wybudzałam się w nocy i czekałam na sen 2-3 godziny, często wspomagałam się proszkami ułatwiającymi zasypianie. Rano wstawałam nieprzytomna i trzeba było pobudzić się kawą. Nie mam takiej potrzeby. Zdecydowanie poprawiła mi się cera, nieco spadło ciśnienie. Mam nadzieję, że za jakiś nieodległy czas będę mogła odstawić część medykamentów i cieszyć się doskonałym zdrowiem. Co do poszukiwania nowych ciuchów, to na razie robię to ostrożnie, założyłam sobie spadek wagi jeszcze o 12-15 kg. Ubrań 46/48 zwyczajnie się pozbywam i mówię im by by. Jest fantastycznie, choć przyznam szczerze, że przystępując do konkursu miała naprawdę wiele obaw. Cieszę się, że moja ciekawość co z tego wyniknie wygrała. Korzystając z tego co mi VIMED zaproponował w ramach wygranej w konkursie ja wygrałam swoje zdrowie, lepszy wygląd i doskonałe samopoczucie.
VIMED: Na czym polega Twoja terapia w naszym ośrodku?
Bogusia: W ramach drugiego miejsca w konkursie miałam zagwarantowane kompleksowe zabiegi fizjoterapeutyczne mające na celu wyszczuplanie i odmładzanie. Bardzo interesował mnie test ukrytej nietolerancji pokarmowej. Uzyskałam zgodę na zamianę części zabiegów odmładzających na rzecz testu. W końcu mam tylko półwiecze za sobą odmładzać będę się nieco później. Po wykonaniu testu, czyszczenia wątroby i hydrokolonoterapii ułożono mi nowy jadłospis z zaleceniami zgodnymi z wynikami testu nietolerancji pokarmowej. Dodatkowo miałam jeszcze zabiegi vacumed i jonomed. Zabiegi te oprócz widocznych efektów wyszczuplania nóg, bioder, zanikania „pajączków”, fajnej cery dają możliwość doskonałego relaksu i odprężenia. Ponadto terapię stosuję na co dzień dostosowując się do zaleceń dietetycznych.
VIMED: Jak rodzina, przyjaciele i współpracownicy zareagowali na Twoje nowe wcielenie?
Bogusia: Odpowiem na to cytatami: „Wyglądasz kwitnąco”; „Nikniesz w oczach” ;”Jest Ciebie coraz mniej” „Zmiany widać gołym okiem” Czegóż chcieć więcej. Mąż mi mocno kibicuje, choć wcześniej akceptował mój puszysty wygląd. Nasza lodówka zmieniła zawartość i czasem słyszę w domu, a może ja tez przejdę na taką dietę. Ja na swoje nowe wcielenie tak naprawdę jeszcze czekam i nad tym pracuję. Moje nowe wcielenie… to życie bez lekarstw, z BMI zgodnym dla wieku i wzrostu poniżej 25, w doskonałym zdrowiu, samopoczuciu, pełna energii i werwy.
VIMED: Czy masz jakieś marzenie, które będziesz chciała zrealizować po zakończeniu terapii?
Bogusia: Marzeń to ja mam sporo, mam nadzieję, ze ciesząc się nową jakością życia i zdrowia po zakończeniu terapii uda mi się sporo zrealizować, a niektóre zaczęte zawodowe przedsięwzięcia szybko skończyć. Mam też nadzieję, ze mój lepszy wygląd, spadek wagi skłoni mojego syna do kontaktu z VIMEDEM. Mam też bardzo przyziemne życzenie, że zmiana moich nawyków żywieniowych i nowego sposobu życia pozostanie moim wewnętrznym nakazem. Chcę w tym naprawdę wytrwać
VIMED: Trzymamy kciuki !
Bogusia: Bardzo dziękuję. Wyczytałam informację na Państwa stronie WWW, że będzie organizowany kolejny konkurs – zachęcam do wzięcia w nim udziału. Może szczęśliwy los uśmiechnie się do innej pani, tak jak do mnie.