Czy wiesz, że na świecie marnuje się 1/3 wyprodukowanej żywności? Jak podaje Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa, co roku wyrzucamy
1,3 mld ton jedzenia. W Europie marnuje się 89 mln ton żywności – gdybyśmy chcieli ją zapakować do tirów o ładowności 40 ton, wypełniłaby 2 225 000 pojazdów! Do kosza trafia 20-30% kupionego jedzenia, 2/3 nadawałoby się jeszcze do spożycia. Co więcej, istnieją kraje, w których wyrzuca się więcej żywności niż opakowań (np. w Wielkiej Brytanii ponad 25% żywności jest wyrzucana w nietkniętym opakowaniu)! Do marnowania jedzenia przyznaje się aż
39% konsumentów (Millward Brown SMG/KRC, 09.2011 r.)…
Marnotrawstwo żywności jest jednym z naczelnych problemów krajów wysoko rozwiniętych i – co ważne – dotyczy nie tylko konsumentów, ale i producentów żywności. Czołowymi marnotrawcami są Europa i Ameryka Północna, gdzie jedna osoba wyrzuca statystycznie 95-115 kg żywności rocznie. Skala tego problemu jest więc duża (dla porównania: w Afryce w pewnych rejonach marnuje się 1/10 tej ilości).
W Polsce w koszu ląduje blisko 9 mln ton żywności (Eurostat 2006 r.). Powyższe dane sytuują nasz kraj na piątej pozycji wśród państw marnujących najwięcej jedzenia w Unii Europejskiej – za Wielką Brytanią, Niemcami, Francją i Holandią. Wyrzucamy najczęściej pieczywo, ziemniaki, wędliny, warzywa i owoce.
Z badań wynika, że społeczeństwo zdaje sobie sprawę z ekologicznych następstw tego procesu i klasyfikuje go problem jako społeczny. Okazuje się, że najwięcej żywności marnują w naszym kraju młodzi ludzie pracujący w dużych miastach. Jako pokolenie przejściowe nie doświadczyli oni braku produktów na półkach w latach 80. i rozpieszczeni są pełnymi półkami w sklepach, które na przełomie XX i XXI wieku stały się normalnym elementem naszego życia.
Co według nas jest główną przyczyną marnowania żywności?
- przegapienie terminu przydatności do spożycia,
- zbyt duże porcje posiłków,
- zbyt duże zakupy,
- niewłaściwe przechowywanie,
- zakup złego jakościowo produktu,
- brak pomysłów na wykorzystanie składników do różnych dań.
Wielkie metropolie miejskie na świecie (np. Nowy Jork) są świadome problemów, jakie powoduje marnowanie żywności, dlatego bardzo często w restauracjach możemy spotkać się z pewnego rodzaju restrykcjami dotyczącymi tego tematu, np. za niespożycie całego posiłku na klientów nakładane są kary w wysokości nawet 50$! W Polsce przepisów takich nie ma, nie oznacza to jednak, że możemy sobie pozwolić na wyrzucanie żywności. Marnując jedzenie, nie tylko nie szanujemy własnych pieniędzy, ale też zwiększamy ilość produkowanych śmieci i negatywnie wpływamy na klimat, wodę i energię. Oto kilka przykrych konsekwencji:
- Marnowanie żywności przyspiesza zmiany klimatyczne. Metan, który pochodzi z gnijącego jedzenia, jest 20 razy bardziej niebezpiecznym gazem cieplarnianym niż dwutlenek węgla!
- Kilogram wyrzuconej wołowiny oznacza zmarnowanie 5-10 ton wody użytych do jej wyprodukowania. To pojemność małego basenu! Trzeba przy tym pamiętać, że Polska ma jedne z najmniejszych w Europie zasoby wody.
- Wytworzenie każdej żywności: puszki tuńczyka, torebki ryżu, butelki oleju rzepakowego, czy nawet transport np. awokado, oznacza konkretne ilości energii zużytej w procesie produkcyjnym. Wyrzucenie do śmietnika żywności to zatem nie tylko strata tego, co kupiliśmy, ale również marnowanie prądu.
- Każda tona wyrzucanego jedzenia to równowartość 4,2 ton CO2 emitowanego do środowiska.
Jak możesz przeciwdziałać marnowaniu i chronić środowisko?
-
Bądź świadom problemu i pamiętaj o jego konsekwencjach.
- Rób plan posiłków na każdy tydzień.
- Na zakupy idź z przygotowaną wcześniej listą.
- Nie wybieraj się do sklepu, kiedy jesteś głodny, bo kupisz więcej, niż potrzebujesz.
- Kupuj produkty lokalne, by przeciwdziałać emisji gazów cieplarnianych uwalnianych podczas transportu produktów.
- Przechowuj produkty w lodówce.
- Jedz często, ale nakładaj sobie racjonalne porcje.
- Warzywa, owoce i produkty łatwo psujące się nabywaj na bieżąco, odpowiednio do potrzeb.
- Segreguj śmieci.
- Codziennie doceniaj to, co masz!