Sclerosis multiplex (SM), stwardnienie rozsiane, to najbardziej powszechna choroba układu nerwowego na świecie. Jako choroba przewlekła może mieć różny przebieg – od łagodnego, w dużym stopniu bezobjawowego, do szybko postępującego, które kończy się ciężkim inwalidztwem.
Przyczyna choroby ciągle pozostaje nieznana. Przyjmuje się, że jest to choroba wieloczynnikowa, w której następuje niszczenie mieliny – substancji otaczającej włókna nerwowe centralnego układu nerwowego. Mielina jest konieczna do przewodzenia impulsów przez włókna nerwowe. Jeśli jej zanik jest niewielki, impuls jest przekazywany, ale z mniejszą szybkością, jeśli ubytek jest znaczny, wówczas transmisja impulsów może ulec całkowitemu zatrzymaniu.
Bardzo trudno określić przyczynę patologii, jednak badania naukowe dowodzą, że znaczący wpływ mają następujące czynniki:
Dotychczas nie wymyślono jednego, skutecznego testu, który pozwoliłby zdiagnozować stwardnienie rozsiane. Chorzy mogą doświadczać objawów miesiącami, latami, bowiem są one niespecyficzne i często podobne do wielu innych schorzeń. Konieczny jest wnikliwy, szczegółowy wywiad neurologa, sprawdzenie koordynacji ruchów, utrzymania równowagi ciała, ruchów gałek ocznych i właściwe funkcjonowanie zmysłów. Konieczne są także dodatkowe badania takie jak: rezonans magnetyczny, punkcja lędźwiowa, badanie potencjałów wywołanych.[2]
Potwierdzenie diagnozy może wywołać wiele różnych emocji. Pojawia się szok, strach, niepewność. Często pacjenci odczuwają ulgę. Cały proces rozpoznania, przeprowadzania badań i sprawdzania stanu zdrowia jest męczący i długotrwały. Potwierdzenie diagnozy pozwala na wdrożenie odpowiednich działań i podjęcie natychmiastowego leczenia.
Na pierwszy rzut wychodzi farmakologia. Stosuje się pięć leków, które modyfikują przebieg choroby: trzy interferony beta, octan glatirameru i monoklonalne przeciwciało nazywane natalizumab. Nie leczą one SM jednak pomagają zredukować liczbę i intensywność rzutów.
Rzuty to pojawianie się nowych lub zaostrzenie starych objawów. Okres pomiędzy rzutami to tzw. remisja, wówczas choroba nie wykazuje oznak rozwoju. Rzuty leczone są najczęściej sterydami, które zmniejszają liczbę ataków i przyspieszają proces regeneracji. Redukują one także ogniska zapalne w centralnym układzie nerwowym.
Oprócz farmaceutyków wydłużających okres remisji choroby i zmniejszających liczbę rzutów wprowadza się także leczenie przeciwzapalne, rehabilitację i prawidłowe odżywianie. Konieczna jest zmiana diety, która powinna być urozmaicona, bogata w owoce, warzywa, orzechy i produkty pełnoziarniste. Proponuje się spożywanie ryb i olejów roślinnych, chudego nabiału. Należy jednak podkreślić, że diety ze znacznymi ograniczeniami, wydają się być zawsze niewłaściwe zarówno dla osób chorych, jak i zdrowych. Warto więc dobrać dietę np. do własnego profilu genetycznego. Wówczas istnieje gwarancja, że jest to skuteczny sposób odżywiania, który nie zaszkodzi, a jedynie poprawi komfort życia pacjenta ze stwardnieniem rozsianym.
W ostatnim czasie dużą popularnością cieszą się metody medycyny alternatywnej, zwłaszcza terapia komorą hiperbaryczną. Pod wpływem zwiększonej ilości tlenu następuje odbudowa wszystkich uszkodzonych struktur w organizmie, również komórek nerwowych. Pozwala to spowolnić proces chorobowy, a w niektórych przypadkach cofnąć część objawów. Metoda ta podnosi aktywność mózgu, poprawia koncentrację i funkcje motoryczne, łagodzi stan zapalny, uczucie zmęczenia, podatność na infekcję oraz ogólne samopoczucie. Terapia ta, w przeciwieństwie do silnych leków, pozostaje całkowicie bezpieczna dla organizmu. Bo czy tlen w swojej najczystszej postaci może przynieść jakieś złe skutki? Oczywiście, że nie, może jedynie pomóc i stać się znakomitą terapią wspierającą.
[1] Mariusz Stasiołek, Marcin Mycko, Krzysztof Selmaj Patogeneza stwardnienia rozsianego
[2] Polskie Towarzystwo Stwardnienia Rozsianego Stwardnienie rozsiane Konsekwencje dla ciebie i twoich bliskich