Według zespołu badawczego kierowanego przez Paule Latino-Martel z Francuskiego Narodowego Instytutu Badań nad Rolnictwem większość państw (w tym m.in. Wielka Brytania i Stany Zjednoczone) wydały wytyczne dotyczące ograniczenia ilości spożycia alkoholu biorąc pod uwagę tylko krótkoterminowe skutki picia alkoholu, nie uwzględniając tych długoterminowych tj. choroby nowotworowe.
Wspólny raport Światowej Fundacji Badań nad Rakiem i Amerykańskiego Instytutu Badań nad Rakiem z 2007 roku ostrzega przed zależnością pomiędzy spożyciem alkoholu a rozwojem raka języka, gardła, przełyku, żołądka, jelita grubego oraz piersi.
Nie istnieje bezpieczny poziom spożycia alkoholu, który nie wpływa na ryzyko zachorowania na raka. Aktualne rekomendacje odnośnie dopuszczalnej ilości spożycia alkoholu są niewystarczające w prewencji raka, dlatego potrzebne są nowe międzynarodowe zalecenia.
Alkohol uznawany jest za możliwy do wykluczenia czynnik zwiększający ryzyko rozwoju raka oraz, ujmując bardziej ogólnie, globalny promotor wielu chorób cywilizacyjnych
Pomimo, że zalecenia są stałe w użyciu przez lekarzy czy innych przedstawicieli opieki zdrowotnej, nadszedł czas zweryfikować ich poprawność, posiłkując się naukową podstawą – niezależną od kulturalnych i ekonomicznych uwarunkowań oraz przedyskutować możliwość zrezygnowania z nich.
Biorąc pod uwagę nasz aktualny stan wiedzy odnośnie związku spożycia alkoholu i ryzyka wystąpienia choroby nowotworowej, państwowe autorytety w dziedzinie zdrowia powinny być świadome potencjalnych skutków promowania rekomendacji odnośnie spożycia alkoholu, które pozwalają konsumentom wierzyć, że picie alkoholu w niskim bądź umiarkowanym stopniu nie wiąże się z ryzykiem rozwoju raka